
Ten dom wyrasta z krajobrazu jako forma, którą już znamy – znajoma, a jednak zaskakująca. Proste, zwarte bryły o stromych dachach budują silną kompozycję, której siła tkwi w spokoju i wyważeniu. Architektura nie epatuje – oddycha rytmem miejsca, wpisuje się w teren z naturalną swobodą.
Od frontu dom ukrywa swoją wewnętrzną strukturę za lekką, drewnianą przysłoną. To więcej niż ogrodzenie – to ściana, która filtruje światło, buduje rytm i cień. Ten płot nie kończy się na granicy działki – prowadzi dalej, opasując dom i tworząc intymną ramę. Daje poczucie bezpieczeństwa i odosobnienia, nie odcinając jednocześnie kontaktu ze światem. Prywatność bez zamknięcia. Rytm bez sztywności.
Z tyłu dom się otwiera. Taras z basenem wychodzi na sad, tworząc prywatne wnętrze zewnętrzne – miejsce, w którym dom spotyka się z naturą. Tu architektura wycofuje się, milknie. Światło, rośliny i cienie przejmują głos. To nie tylko przestrzeń do życia, ale codzienny, naturalny kontakt z krajobrazem. Dom nie dominuje – współodczuwa.
Za dnia filtruje powietrze, światło i ruch. Nocą emanuje ciepłem od środka. To architektura, która nie szuka atencji – po prostu działa w zgodzie z miejscem i porą dnia.
Typ
Dom jednorodzinny
,
Wnętrza
rok
2025


